Każdy z nas dorosłych kiedyś był dzieckiem, takim małym niewinnym stworzeniem. Przeżywaliśmy ten radosny czas zabawy i beztroski. U naszego boku rodzice, czasami trochę nadopiekuńczy, może trochę zajęci codziennością, czy zbyt rozpieszczający swoje maleństwo, ale kochający. Postaramy się tutaj odpowiedzieć na pytanie dlaczego dorośli nie rozumieją dzieci? Czy da się połączyć te dwa jakże odległe światy?
To są dla nas odległe czasy i być może niewiele już pamiętamy z naszego dzieciństwa. Czasami są to urywki wspomnień ukrytych w najdalszych zakamarkach naszego umysłu, które niekiedy skłaniają nas do głębokich refleksji. Dziś sami już jesteśmy rodzicami, mamy swoje dzieci i pragniemy dawać im wszystko co najlepsze. Ale czy na pewno im dajemy wszystko to co najlepsze?
Więcej zrozumienia dla potrzeb dzieci
Można zarzucać nam brak fantazji, wyobraźni, że nie dostrzegamy już piękna świata, które nas otacza, a widzimy tylko paletę barw szarości. Ciągle gdzieś pędzimy i bezustannie jesteśmy zajęci ważnymi sprawami. Bycie rodzicem to jednak bardzo odpowiedzialna funkcja, która wymaga od nas wiele zaangażowania, samozaparcia i cierpliwości, a to właśnie od nas samych zależy jakim człowiekiem w przyszłości będzie nasze dziecko, jakie będzie miało poglądy, osobowość i wyznawane wartości.
„Dorośli nie rozumieją niczego oprócz siebie, a dla dzieci jest męczące ciągłe tłumaczenie im wszystkiego.”
Antoine de Saint-Exupery „Mały Książę”
Zacytowany fragment z „Małego Księcia” jest tutaj odpowiedni, bowiem jest prawdą, że nie potrafimy zrozumieć odczuć i pragnień naszych pociech. Trudno nam je zrozumieć, ich potrzeby, czy sposoby relacji z dorosłym. Potrzeba jednak niewiele do tego, aby nasze odrębne światy się połączyły. Zamiast zastępować nas samych telewizją, czy internetem, powinniśmy spędzać więcej czasu razem.
Rozmowa, zabawa, wspólne posiłki czy nawet czytanie książki są idealnym pomysłem na spędzenie wspólnego czasu. To my rodzice uczymy dziecko co jest dobre, a co złe, jak postępować, czego nie robić. Angielski filozof John Locke stwierdził, że umysł dziecka jest jak tabula rasa, czyli niezapisana tablica. W chwili narodzin nasz umysł nie posiada żadnej wiedzy, a pod wpływem doświadczeń, przeżyć i edukacji, wypełnia się ideami.
Dorośli nie rozumieją dzieci? Słowo na koniec
Zadbajmy więc o to, by nasze maleństwo od pierwszych minut życia czuło się kochane. Spędzajmy z nim dużo czasu, nauczmy odróżniać dobro od zła, szanować innych i być uczciwym. Potem wystarczy pielęgnować wspólną więź, jaka nas łączy, aby w natłoku obowiązków nie osłabła. Nie jest to łatwe, ale jak najbardziej realne.